Ariana | Blogger | X X X X

sobota, 4 kwietnia 2015

[Relacja] Violetta Live 29/03/15

Relacja:
Binek 
i Violetta Polska
Bezpośredni odnośnik do obrazka
29.03.2015 - Niedziela
Binek
  O 14:07 wyjechałem z Katowic i ruszyłem do Łodzi. Przed 18:00 byłem już na dworcu kolejowym Łódź Kaliska. Przeszłem pod drogą i poszłem do Atlas Areny. Weszłem od razu wejściem 16 lub 25. W środku sprawdzili mi bilety. Przed koncertem skorzystaliśmy z łazienek. Następnie weszliśmy na arenę. Był to taki wielki widok. Sala była wielka i nawet ładna. Poszukałem miejsc i znalazłem. Jednak nie odbyło się później bez nieporozumień. Jedni mylili sektory inni nie mogli się do nich dostać. Ale wreszcie. Około 19:00 światła zgasły i rozpoczął się wysoki krzyk-NAPRAWDĘ GŁOŚNY! To była piękna gra świateł. Nie dało się dostrzec, czy piosenki były playbackiem, lecz tego nie podejrzewam. Po kilku piosenkach obsada koncertowa dziękowała i mówiła po angielsku z polskimi słówkami. Lecz najbardziej polskim głosem przeszła prowadząca koncert Justyna Bojczuk. Wiele emocji mi towarzyszyło z tym koncertem. Cała sala śpiewała, a dla mnie ta sala była ogromna, więc śpiew się donosił. Osoby przedemną i zamną machały flagami i plakatami. Martina przyszła okryta flagą Polski i to było pięknę i uroczę. Podczas piosenki pokazaliśmy czerwone serca. Specjalnie sprawdziłem kto ma, lecz nie był to wielki widok. Widocznie nie każdy wiedział lub przygotował się. Nie wiem, czy aktorzy to widzieli, lecz coś Alba pokazywała Jorge. Podczas dalszych piosenek włączano telefony, a w nich lampki. Ten widok był piękny. Hałas krzyków był bardzo donoścny przy konkursie zrobionym prze Justynę, która zaproponowała ją za piosenkę. Pod koniec Martina latała na księżycu nad głowami. Także wyskoczyły tysiące, a nawet miliony kg czerwonych serduszek z jakiegoś papieru. Po koncercie wyszłem i kupiłem plakat, a następnei poszłem na dworzec i tam znalazłem sklep z tanimi magazynami Violetty. 
30.03.2015 - Poniedziałek
O północy wyjechałem PolskimBusem do Krakowa. I o 5:05 byłem na miejscu. Następnie godzinę później pociąg do domu.







-------------------------------------------------------------

29.03.2015 - Niedziela
Violetta Polska
O 15 byłam już w Łodzi i zwiedziłam miasto, a także Manufakturę. To pięknę miasto. Do 18 zwiedziłam już prawie wszystko. Nie zobaczyłam aktorów, lecz spotkała Binka na żywo nie w komputerze. Weszłam na koncert. O 19 zgasły światła. Wszyscy zaczeli krzyczeć, więc krzyczałam z nimi. Pojawili się tancerze, a następnie obsada z piosenką En Gira i tak rozpoczął się ciąg piosenek. Myślałam, że będą mówili po Polsku lub Hiszpańsku, lecz było po angielsku z dodatkiem Polskiego! Mi toworzyszyły wielkie emocje. Szczególnie Tini z Polską flagą. To był szok! Specjalnie też wyciągnełam flagę, a przy Ser Mejor serce. Pod koniec podczas konkursu mocno krzyczałem, aby pomóc mojej stronie, choć stawiam, że wygraliśmy, bo mieliśmy pomoc tyłu. (Siedziałam w sektorze B2). Szególnie pamiętam confetti, które sypneło się chyba podczas En Mi Mundo. Po koncercie weszłam w grupę dziewcząt, które zaglądały za kulisy i co chwilę krzyczały Violetta. Chyba zobaczyłam Mercedes. Tego koncertu nie zapomnę! O 23 wyruszyłam do domu!



Oto nasza relacja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy wam za to, że jesteście z nami !
To dzięki wam piszemy tego bloga!